Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Dadu z miasteczka Altendorf. Mam przejechane 5818.64 kilometrów w tym 1020.52 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 15.47 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 4225 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Dadu.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Wycieczki

Dystans całkowity:1786.45 km (w terenie 615.60 km; 34.46%)
Czas w ruchu:120:29
Średnia prędkość:14.83 km/h
Maksymalna prędkość:60.42 km/h
Suma podjazdów:928 m
Liczba aktywności:54
Średnio na aktywność:33.08 km i 2h 13m
Więcej statystyk
  • DST 15.37km
  • Teren 0.50km
  • Czas 01:02
  • VAVG 14.87km/h
  • VMAX 42.51km/h
  • Sprzęt Clifek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na granicy dwóch Nadrenii

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · dodano: 13.06.2011 | Komentarze 0

Dziś 13, mimo to odważnie ruszam na mały rekonesans bez zapasowych dętek. Skończyły się, trzeba będzie znów zrobić zapas. Zauważyłem że te tereny to poniekąd raj dla rowerzystów, a utrapienie dla kierowców samochodów. Co chwila 50 lub 70. Ale tu nikt nie świruje, jak chce nadgonić to obok są autostrady. Pierwszy raz od bardzo dawna czułem się bezpiecznie na głównej drodze jak obok nie było ścieżki rowerowej. Kilometrów mało zrobiliśmy, ale nie chodzi o kolekcjonowanie kilometrów, a o doznania z jazdy, i te były dziś wyśmienite. Wiatr wiał dziś mocno, pogoda była pochmurna ale nie padało.


Kategoria Wycieczki


  • DST 70.63km
  • Teren 38.50km
  • Czas 04:01
  • VAVG 17.58km/h
  • VMAX 33.64km/h
  • Sprzęt Clifek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Woda i las

Niedziela, 17 kwietnia 2011 · dodano: 17.04.2011 | Komentarze 0

Dziś ogólnie wycieczka nad wodę i do lasu. Przez Mościce, Rudke, Niwke, gdzieś po lasach Radłowskich. Miejscowość Waryś jest fajna. Droga to niezły hardcore. Biadoliny tez po drodze się znalazły. No i wiadomo Wielka Droga Królewska zaliczona do Łętowic. Opona tylna zdarta. Szybko poszła. Poza tym, Cross ma ogromne problemy w błocie. Widelec z 63mm skoku nie wyrabia w terenie.
Ogólnie mostek do zmiany. Regulowany zoom trzeszczy i jest niestabilny. A i jeszcze jedna sprawa. Zaznaczam że od noki nic nie dostałem za tą reklamę. Mianowicie polecam mapy noki do nawigacji nawet w terenie. Fakt, może nie ma jeszcze wszystkiego, ale nawet z kieszeni w środku lasu dobrze kierowała po leśnych duktach. Aktywacja pełnych wersji mapy to na rok 41 PLN. Więc bardzo korzystnie.


Kategoria Wycieczki


  • DST 91.01km
  • Teren 2.50km
  • Czas 04:13
  • VAVG 21.58km/h
  • VMAX 53.37km/h
  • Sprzęt Clifek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jazda po "Krasnala" i przy okazji testujemy sakwy

Sobota, 3 lipca 2010 · dodano: 03.07.2010 | Komentarze 0

Startujemy z Tarnowa w kierunku Pilzna przez Skrzyszów oraz Łęgi Górne i Dolne. W Pilznie po spotkaniu z kolegą, porozmawianiu troszeczkę i odebraniu Krasnala lecimy na Chotową i Czarną.Krasnal, to mały Asus z matrycą 7 cala. W sam raz nadający się do podróżny rowerowych.

Wyjazd z Pilzna

W Chotowej nad jezioro nas nie wpuścili, cóz płacić trzeba, ja niestety nie mam zamiaru, chciałem tylko zobaczyć jak to wygląda. A w Czarnej zastanawiam się jak by tu wrócić do domu. Na trase przez las i na Jodłówke to tak trochę za blisko. No to lecimy na Starą Jastrząbke i Żarówke po drodze w tej pierwszej miejscowości zwiedzając cmentarz numer 243.
Pochowano tutaj prawdopodobnie 3 żołnierzy austriackich z 21.pułku piechoty, 1.pułku dragonów, 4.tyrolskiego cesarskiego pułku piechoty, 6 Niemców z 218 pruskiego rezerwowego pułku piechoty oraz Rosjan.


Cmentarz Wojskowy numer 243 w Starej Jastrząbce.


Wesoła nazwa miejscowości.


I następna wesoła nazwa

Po minięciu Żarówki lecimy główna drogą na Nową Jastrząbke, i po jej osiągnięciu odpoczywamy chwile na przystanku.


Koniki na szlaku.

Potem dalej przed siebie, zielonym szlakiem na Żukowice Nowe i Stare, potem kawałek w kierunku na Lisią Góre,i wjazd na Żółty Szlak rowerowy. Ogólnie szlak piaszczysto-błotno-terenowy. W skrócie masakra, nigdy więcej. Mimo to przebilismy się nim do Zielonego a pózniej Czerwonego szlaku. Docieramy na Wolę Rzędzińską, a ponieważ już ciemno się zaczyna robić, to jedziemy przez Lasek Lipie i Jana Pawał II do domu.
Ogólnie 91 kilometrów poszło, nowy rekord odległości.



Clifek jest tylko wolniejszy od GT, a poza tym to GT mu do "pięt" nie sięga. Ma lepsze hamulce, zwinny, zwrotniejszy, lepsze przełożenia, lepiej wybiera nierówności. No miód malina.
Poza tym jako treking chyba nie wygląda źle :)


Kategoria Wycieczki


  • DST 45.96km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:39
  • VAVG 17.34km/h
  • VMAX 39.24km/h
  • Sprzęt Clifek
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niedzielna wycieczka

Niedziela, 27 czerwca 2010 · dodano: 27.06.2010 | Komentarze 0

Dziś mała trasa Tarnów - Więckowice i z powrotem przez Wąwóz Szwedzki i Ostrów.
Clifek jest bardziej zwrotniejszy niż GT. Jak pisałem, wolniejszy na prostej, ale bardzo fajnie dobrane przełożenia, tak że góry nie będą stanowić wielkiego problemu.

Pierwsze "sforsowanie" Dunajca


Kategoria Wycieczki


  • DST 62.21km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:46
  • VAVG 22.49km/h
  • VMAX 56.04km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wycieczka niedzielna

Niedziela, 13 czerwca 2010 · dodano: 13.06.2010 | Komentarze 2

Ruszyliśmy z Tarnowa przez Rzędzin na J. Wałki by potem dotrzeć do Nowej Jarząbki.

Za chwilę skręcimy w prawo na Mielec.

Piękna "kapliczka" na rozstajach dróg też w tym miejscu się znajduje.

Naprawdę, to trzeba i warto na żywo zobaczyć. Pięknie zdobiona.
Potem skręcam na Mielec, by po paru kilometrach skręcić na Luszowice

Droga na Luszowice

Ta droga wiedzie najpierw przez las, jest bardzo fajna, turystyczna z ładnymi widokami moim zdaniem.

Stary domek chyba.

I tą drogą lecimy cały czas prosto, aż dojeżdżamy do drogi Breń - Luszowice. Tu skręcamy w lewo i jedziemy cały czas prosto aż dojedziemy do drogowskazu Dąbrowa Tarnowska 10 a Smyków w lewo. Skręcamy w lewo, po chwili asfalt się kończy i zaczyna szuter. Jest trochę dziur i nierówność, ale jedzie się względzie dobrze.Po około 3 kilometrach wpadamy do Smykowa i zaczyna się znowu asfalt a za chwile wylatujemy na skrzyżowanie z drogą główną Lisia Góra - Mielec. Przecinamy ją i jedziemy dalej prosto aż do momentu kiedy skończy się na równoległej. Tu skręcamy w prawo dla odmiany i za parę km wpadamy najpierw do Starych a potem Nowych Żukowic. To właściwie już zielony szlak rowerowy. Z Żukowic jedziemy prosto do Zaczarni

Prowizoryczne mocowanie aparatu sprawdza się już od grubo ponad stu czy dwustu kilometrów. Jest to najlepsze rozwiązanie moim zdaniem aby mieć aparat zawsze pod ręką :)

Jak osiągniemy Zaczarnie za chwilkę będziemy mieli drogowskaz na lewo Wola Rzędzińska, i tak też jedziemy, wpadamy na czerwony szlak i nim podążamy cały czas, z tą różnicą że potem jedziemy z powrotem na Tarnów a nie na Lasek Lipie.Jeszcze tylko Słoneczną, potem Wałową i do domu.Czas się skończył. Znowu mi mało :)


Kategoria Wycieczki


  • DST 50.26km
  • Czas 02:12
  • VAVG 22.85km/h
  • VMAX 39.24km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tarnów - Ostrów - Łętowice - Wojnicz

Czwartek, 10 czerwca 2010 · dodano: 10.06.2010 | Komentarze 0

Rano jak zwykle do pracy. Jak zwykle z przyjemnością. Dziś trasa na około, tak aby w pełni nacieszyć się pięknem jazdy i otaczającego nas świata. W Łętowicach uwieczniamy to co zwykle się mija. Niekiedy najlepiej zwolnic tempo, porozglądać się. Świat jest taki piękny. Niekiedy szukamy daleko tego co jest tak blisko.

Dzwonnica, pomnik poległych 1914-1920 i Kościółek w Łętowicach.

A po pracy wracamy tą samą drogą. Większość część trasy od Wojnicza do Bogumiłowic utrzymujemy licznikowe 32-35 km/h Wiem wiem, dla sportowców to nic, ale mnie cieszy ten wynik. Potem niestety nie da się z powodu ruchu utrzymać tej prędkości. Po dotarciu do domku najpierw idę z synkiem na spacer, znaczy ja idę, Igor jedzie. A po spacerku i po kolacji miałem jeszcze pewien niedosyt na dziś. Więc co się zastanawiać, idziemy kręcić. Kierunek Wola Rzędzińska, Lasek Lipie, Jana Pawła - Słoneczna potem jeszcze fotorelacja i do domu.

GT przy pomniku poległych w wojnie z sowietami 1918-1920 żołnierzy 5 PSK (Pułk Strzelców Konnych)

Piękny ten Tarnów i okolice. Tyle do zwiedzenia i zobaczenia.






A poza tym dziś przekroczyliśmy na GT 600 km.




  • DST 27.27km
  • Czas 01:34
  • VAVG 17.41km/h
  • VMAX 49.16km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śladem pobliskich kapliczek

Wtorek, 8 czerwca 2010 · dodano: 08.06.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj ruszyliśmy późno na szlak.Było już po 19 nastej. Najpierw przez Lasek Lipie, czerwonym szlakiem do Woli Rzędzińskiej.


Kapliczka upamiętniająca pobyt Jana Pawła II podczas trzeciej wizyty w Tarnowie 10 Czerwiec 1987r

Potem dalej czerwonym i zielonym szlakiem .Z Woli Rzędzińskiej na wylocie jest delikatne wzniesienie. Dość nietypowe, niby łagodne ale potrafi dać amatorom w kość jak źle sobie siły rozłożą :) Dla sportowców to nic, wiem o tym


Takie niepozorne wzniesienie a fajne :)

I już Zaczarnie, przy skręcie na Lisią Górę mamy co szukaliśmy.


I lecimy dalej.


Lisia Góra na wlocie

Piękna trasa i okolica


Skręcamy zgodnie z główną drogą i wpadamy na żółty szlak rowerowy. Później sprawdzę gdzie on to leci.Po drodze fotografuje jeszcze 2 kapliczki a na końcu zwiedzamy pamiątki po pierwszej wojnie światowej.


Cmentarz Wojskowy nr 207 w Lisiej Górze

Pochowani żołnierze z 217 i 218 pruskiego rezerwowego pułku piechoty.

I to już wszystko praktycznie na dziś. Ponieważ zaczyna się dość szybko ściemniać, to lecimy główna droga jak najszybciej na Tarnów. Po drodze jeszcze wykorzystując wesoły motyw do zdjęcia.


Czy zakaz parkowania dotyczy tez rowerów ?

Potem kiedy rowerek już zaparkowany idziemy do kolegi wygrzebać z czeluści jego piwnicy pierwszy prawdziwy sprzęcik dla mojego synka. Rowerek ten stał bardzo długo w piwnicy, ale czym się zrażać. Do domu przyjechał na kołach i zaraz trafił do wanny

Długi okres postoju w piwnicy nie pozostał bez śladów.

No to bierzemy się do roboty. Syn ma niecałe 3 latka, najwyższy czas aby miał prawdziwy rower.

W łazience spedziłem troche czasu, ale było miło :)


Jeszcze koła nie napompowane z powodu braku odpowiedniej pompki,ale myślę że wynik dłuższego pobytu w wannie jest widoczny.


Kategoria Wycieczki


  • DST 81.36km
  • Teren 5.00km
  • Czas 04:07
  • VAVG 19.76km/h
  • VMAX 48.03km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pętla Dąbrowska

Niedziela, 6 czerwca 2010 · dodano: 06.06.2010 | Komentarze 0

Wyruszamy z ulicy Lwowskiej w kierunku lasku Lipie przez ulice Słoneczną oraz Jana Pawła II.
Z lasku czerwony szlak rowerowy zaprowadzi nas do Woli Rzędzińskiej by potem na chwile iść wspólnie z zielonym szlakiem z którego potem skwapliwie korzystamy, aby zaprowadził nas przez Stare i Nowe Żukowice, Nowa Jarząbka ,Luszowice aż do Dąbrowy Tarnowskiej. Szlak ten jest miejscami kiepsko oznaczony lub wcale. I dlatego parę razy zdarzyło mi się po prostu go zgubić. Nawet jest miejscowość Kraków po drodze, ale mimo mapy nie wracałem się na właściwą trasę i zostawiłem to miejsce z boku po zgubieniu na chwilę szlaku. I tak trasa mimo tych niedogodności jest naprawdę urokliwa. Zdarzają się szutry i kiepski asfalt też, ale warto naprawdę zobaczyć. te ciche spokojne zakątki, ładne widoczki , kapliczki na rozstajach dróg.

Podjazdy są niekiedy, ale delikatne, takie w sam raz na trasę rekreacyjną jak ta. Mijamy miejscowości Nowa Jarząbka, przed nią mamy podjazd ale za nią aż do Luszowic czy nawet jak przegapimy moment skrętu to do miejscowości Nieczajna Góra mamy praktycznie cały czas z górki. Za Luszowicami niezwykły widok. Stado krów na pastwisku, i to nie jedno. Dawno nie widziałem czegoś takiego. Spotkać jedną czy dwie krowy się udaje, ale stado całe i zaraz drugie i trzecie ? To rzadki widok. Szkoda że nie miałem czasu, zatrzymał bym się na ciepłe mleczko prosto od krówki;) Jeżeli jak wspominałem przegapimy skręt szlakiem zielonym na Dąbrowe, to zajedziemy jak ja do N. Góra i z tej miejscowości musimy skręcić na lewo przez most w kierunku na Dąbrowe Tarnowską. Parę km podjazdu, ale miły i fajny. Potem delikatny zjazd z górki i już widzimy napis Dąbrowa Tarnowska wita swych gości.

Akurat słoneczko świeciło tak że musiałem zdjęcie po tej stronie zrobić.

No to jeszcze delikatna górka, do sklepu po piciu i już parkujemy przy ławeczce na rynku. Chwila odpoczynku i ruszamy poszukiwać szlaku niebieskiego tym razem. Znalazłem go obok dworca za mostem. Ten szlak prowadzi nas z Dąbrowy do Żabna przez Oleśnice i Bucze. Też pięknie tam. Ja ominąłem tą ostatnią miejscowość ze względu na leśną drogę która była cała pod wodą i chmary komarów. Następna urocza miejscowość to Odporyszów.
Piękny kościół, żałuje że nie mogłem go zwiedzić, ale cóż roweru bez opieki nie zostawimy. Za to udało się zwiedzić tak zwane „Źródełko” , czyli miejsce objawienia Najświętszej Panny.



Źródełko niestety zamknięte, a krany bez kurków. No szkoda. Trudno, foto relacja i ruszamy dalej na Żabno.
Tu się dowiaduje iż z powodu wielkiej wody lepiej abym pojechał główna droga na Tarnów a nie jak planowałem bokiem obok torów na Łęg Tarnowski. Cóż, korzystam z tej rady. Przed Niedomicami spotykam jeszcze niespodziewanie na stacji benzynowej znajomych którzy akurat wracali z Bieszczad do Krakowa i Rybnika. Chwilkę rozmawiamy po czym kontynuuje moja trasę powrotną. Mijam Niedomice , Ilkowice , wracam drogą koło bruk betu i ulicą Piaskową, by potem skręcić w prawo na Romanowicza a na jej końcu dotrzeć do ulicy Klikowskiej i po następnym skręcie tym razem w lewo dotrzeć pa paru km do rynku w Tarnowie. Teraz jeszcze Wałowa i do domu.
Licznik wskazuje 81,36 km. Potwierdza mnie to w przekonaniu iż jeżeli miał bym czas oraz „drobne” to bym odważył się pojechać na Mazury lub nad morze.


Kategoria Wycieczki


  • DST 51.94km
  • Czas 03:15
  • VAVG 15.98km/h
  • VMAX 56.68km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Cmentarz Legionistów w Łowczówku

Czwartek, 3 czerwca 2010 · dodano: 03.06.2010 | Komentarze 0

Plan spontaniczny: Odwiedzić Legionistów.
Ruszamy z Tarnowa i kierujemy się droga główną na Tarnowiec – Nowodworze a potem skręt na Świebodzin. Tutaj rekreacyjna jazda przed siebie. W Radlnej chwilkę musimy poczekać aż przejdzie procesja i można kontynuować jazdę w kierunku Świebodzina oraz Pleśnej. Po drodze mijamy drogowskazy do cmentarza 178 ale dziś nie będziemy go zwiedzać.
Cmentarz 179


Pociąg do Krynicy

W Łowczowie zaczynamy wspinać się pod górę do cmentarza Legionistów numer 171. Troszkę to trwało, podjazd jest bardzo męczący, ale liczy się efekt końcowy.
Zwiedzamy cmentarz.

Pomnik Generała, bohatera, który po śmierci na obczyźnie powrócił aby spocząć na wieki wśród poległych kolegów.

Tablice na grobie Generała.

Po zwiedzaniu wracamy.
Na dole kierujemy się niebieskim szlakiem w stronę Tuchowa.
Pokonujemy parę podjazdów i w końcu lądujemy na rynku w Tuchowie.
Miałem tu zaplanowaną przerwę, ale z powodu trwającej procesji i nabożeństwa zrobiłem tylko pamiątkowe zdjęcie i ruszyłem w drogę powrotną do domu.

GT na rynku w Tuchowie

Pojechałem główną drogą 977. Po wyjeździe z Tuchowa połowa drogi do domu to podjazdy. A po drodze jeszcze cmentarz w Zabłędzy numer 174 oraz w Tarnowcu numer 180. Oba są bezpośrednio przy drodze z tym że nr 174 jest dość trochę zaniedbany. A szkoda.
I to już koniec ten małej wycieczki do Łowczówka i śladami walk w okresie I WŚ.Więcej zdjęć na mej stronie jak zwykle.


Kategoria Wycieczki


  • DST 40.83km
  • Czas 02:07
  • VAVG 19.29km/h
  • VMAX 51.89km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na wieś do rodzinki

Sobota, 29 maja 2010 · dodano: 29.05.2010 | Komentarze 0

Dzisiaj tylko mała trasa na wieś do rodzinki i z powrotem. Mimo to "odkryłem" w drodze powrotnej w Mościcach pomnik Wincentego Muchy.

Był to niezwykły człowiek, harcerz i żołnierz.


Kategoria Wycieczki